Strona główna Portalu >>> newsy >>> KRAKÓW
Prezydent Krakowa planuje budowę pieszych kładek nad Wisłą

        Prezydent Jacek Majchrowski chce, by na Wiśle w Krakowie powstały dwie kładki dla pieszych. Przynajmniej o jedną z nich miasto będzie musiało powalczyć z konserwatorem.

 
autor: Magdalena Kursa 05-06-2005
|
12-06-05
|
źródło: Gazeta.pl 05-06-2005

Centrum manggha od strony ulicy M. Konopnickiej

Przyczółki już są
Największe szanse na szybką realizację ma kładka pieszo-rowerowa, która miałaby powstać na przedłużeniu ulicy Mostowej na Kazimierzu, w miejscu nieistniejącego już kamienno-drewnianego mostu Franciszka Józefa. Po zburzonej w 1925 r. przeprawie pozostały do dziś kamienne przyczółki.

- Ta kładka bardzo ułatwiłaby komunikację między Kazimierzem a Podgórzem, przyczyniając się tym samym do rewitalizacji obu dzielnic - mówi Andrzej Wyżykowski, główny architekt miasta.

Inspiracją dla projektantów przeprawy może być spuścizna ostatniego X Biennale Architektury w Krakowie, podczas którego architekci kreślili wizje mostu-galerii, mającego powstać dokładnie w tym samym miejscu, co planowana przez magistrat kładka.

- Trudno wykorzystać te projekty, bo nam chodzi o zwykłą kładkę pieszo-rowerową. Ale przy przyczółkach można wyobrazić sobie wprowadzenie jakiejś funkcji publicznej - komentuje Andrzej Wyżykowski.

Niewidoczna pod Wawelem

Za kładką pod Wawelem, która prowadziłaby z ul. Bernardyńskiej w stronę Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej "Manggha" przemawia kilka argumentów. Po pierwsze - ożywiłaby Dębniki i bulwary wiślane; po drugie - najpiękniejszy widok na Wawel rozciąga się właśnie z przeciwnego brzegu Wisły - na który jednak bardzo rzadko docierają turyści.

- Oczywiście architektura tej kładki nie mogłaby być agresywna, by nie zakłócała perspektywy widokowej - zastrzega Andrzej Wyżykowski.

O budowie tej przeprawy pisaliśmy na łamach "Gazety" kilkakrotnie. Dyskusja rozgorzała zwłaszcza w kontekście połączenia nadwiślańskiej promenady pod Wawelem z Centrum Manggha. Przy tej okazji pojawiły się nawet pomysły, by w projektowaniu kładki wykorzystać jeden z "pomników niemożliwych" Tadeusza Kantora - w Cricotece zachowała się wizualizacja kładki nad Wisłą w formie wielkiego wieszaka.

"Tak" i "nie" konserwatora

Wojewódzki konserwator zabytków Jan Janczykowski popiera budowę tylko kładki łączącej Kazimierz z Podgórzem. Wydając pozytywną opinię, zasugerował, by w konstrukcji przeprawy wyeksponować kamienne przyczółki dawnego mostu. - Dopuszczam w tym miejscu zarówno całkowicie współczesną formę kładki, jak i świadome wprowadzenie elementów nawiązujących do mostu Franciszka Józefa - wyjaśnia Jan Janczykowski.

Stanowczo sprzeciwia się jednak przerzucaniu przez Wisłę kładki pod Wawelem. - To zaburzyłoby perspektywę widokową w tym miejscu. Zwłaszcza, że mosty Dębnicki i Grunwaldzki są położone stosunkowo blisko siebie - argumentuje konserwator. I proponuje w zamian: - Bardziej rozsądne wydaje mi się poszerzenie mostu Dębnickiego, aby stamtąd turyści mogli robić zdjęcia.

Opinie dla "Gazety"

Krystyna Zachwatowicz, scenograf, współzałożycielka Mangghi: Od 15 lat staramy się o kładkę, która połączyłaby Centrum Manggha z bulwarami u stóp Wawelu. Wisła nie powinna odgradzać Starego Miasta od innych dzielnic, ale łączyć, spajać miasto. Tymczasem w Krakowie ciągle to, co jest "za Wisłą", wydaje się niebywale odległe. Na Sekwanie jest kilkanaście takich pomostów dla pieszych i nikt nie uważa, by zakłócały widoki. Taki lekki mostek może być piękny i wzbogacić krajobraz. Kładka spowoduje, że ludzie będą przechodzić nie tylko do Mangghi, ale i na Dębniki, a to piękna i niedoceniana dzielnica.

Marek Kowicki

Prof. Politechniki Krakowskiej, architekt: Ponieważ byłem pomysłodawcą kładki łączącej bulwary od strony Wawelu z brzegiem przy Centrum Manggha, długo wydawało mi się, że to dobry pomysł. Potem przygotowałem szkice i doszedłem do wniosku, że kładka znajdowałaby się za blisko Wawelu. Lepszym wyjściem byłoby umieszczenie jej na przedłużeniu ulicy Koletek. Tam także byłby niezły punk widokowy. Ze względów praktycznych i ekonomicznych najsensowniejszy byłby jednak drewniany pomost przy moście Grunwaldzkim, z zielenią, drzewami, odizolowany od ruchu.