Strona główna Portalu >>> newsy >>> KONKURS
Papieska kolumnada na pl. Piłsudskiego

Zachęcamy do przeczytania serii artykułów związanych z rostrzygnięciem konkursu na uhonorowanie Papieża na pl. Piłsudskiego, który zorganizowały władze miasta Warszawy.

Brama triumfalna z 11 kolumn wysokich na blisko 18 metrów stanie na pl. Piłsudskiego. W niedzielę ogłoszono, że właśnie ten projekt wygrał w konkursie na upamiętnienie tam Jana Pawła II oraz mszy św. z 1979 r. Jego autorami jest zespół Andrzeja i Barbary Kaliszewskich oraz Bohdana Napieralskiego. Projekt wzbudza ogromne kontrowersje / gazeta.pl / bart, 18-10-2005

 

 

autorzy:
Dziennikarze gazeta.pl

|
25-10-05
|
źródło: gazeta.pl

 

 

Brama triumfalna Jana Pawła II w Warszawie

Na pl. Piłsudskiego, vis-a-vis Grobu Nieznanego Żołnierza, stanie brama triumfalna z 11 kolumn i napisem na belkowaniu: "NIECH ZSTĄPI DUCH TWÓJ! I ODNOWI OBLICZE ZIEMI. TEJ ZIEMI!"

 

autor:
Dariusz Bartoszewicz gazeta.pl

|
25-10-05
|
źródło: gazeta.pl z dnia 17-10-2005
W biurowcu Metropolitan na pl. Piłsudskiego zostały wczoraj ogłoszone wyniki w konkursie urbanistyczno-plastycznym na upamiętnienie papieża Jana Pawła II rozpisanym przez ratusz.

- W terminie nadeszło 38 prac. Wygrał projekt najlepszy - zapewnił Michał Borowski, naczelny architekt miasta i przewodniczący sądu konkursowego.

Pierwszą nagrodę dostał zespół Andrzeja i Barbary Kaliszewskich oraz Bohdana Napieralskiego. Zaproponowali oni budowę symbolicznej bramy triumfalnej z piaskowca. Jej 11 kolumn ma mieć ok. 18 m wysokości i wiele inskrypcji. Brama stanęłaby na Osi Saskiej - na wprost Grobu Nieznanego Żołnierza, tu gdzie na ołtarzu odprawiano mszę narodową po śmierci Jana Pawła II. Zwycięski projekt jest bardzo tradycyjny, zachowawczy, wyrosły z tradycji klasycznych. Będzie zrozumiały dla wszystkich i łatwy w realizacji.

- Chcemy, by ta budowla upamiętniająca wielkiego Polaka, stanęła w rocznicę jego śmierci - w kwietniu 2006 r. Mam nadzieję, że się spodoba warszawiakom - wyznał Robert Draba, wiceprezydent Warszawy.

Druga nagroda przypadła młodym z Grupy Projektowej SIT (Włodzimierz Sidorczuk, Szymon Tarnowski, Marcin Tryc). Ich wizjonerski projekt przewiduje budowę podziemnej sali kontemplacji pod pl. Piłsudskiego wspierającej się m.in. na symbolicznych kolumnach ze światła. "Projekt stwarza duże trudności realizacyjne - techniczne i ekonomiczne" - napisano w ocenie sądu konkursowego. To mogło przesądzić o jego przegranej.

 
Kpina z pomnika

Jerzy S. Majewski komentuje nagrodzony projekt pomnika upamiętniającego Jana Pawła II

 

autor:
Jerzy S. Majewski

|
25-10-05
|
źródło: gazeta.pl z dnia 17-10-2005
Kontrowersje dotyczące architektury biurowca Metropolitan na placu Piłsudskiego to nic w porównaniu z tym, co nas czeka z chwilą realizacji zwycięskiego projektu w konkursie na upamiętnienie Jana Pawła II. Jurorzy konkursu w chwili podejmowania decyzji o pierwszej nagrodzie chyba doznali zaćmienia umysłu. Nagrodzone dzieło to czysty kicz. Karykaturalna krzyżówka socrealistycznej kolumnady z sowieckiego parku kultury z "klasycznymi" portykami III Rzeszy. 11 kolumn - chudzin, poprzesuwanych niby po trzęsieniu ziemi, dźwiga masywne belkowanie. Do tego gigantyczne litery jak na gmachach sądów. Monumentalna skala pomnika przytłoczy plac. Będzie konkurować z kolumnadą przygotowywanego do odbudowy pałacu Saskiego. A może nawet uniemożliwi jego wskrzeszenie! Zamiast wystudiowanej kolumnady Adama Idźkowskiego będziemy mieli architektoniczną satyrę autorstwa pracowni Andrzeja i Barbary Kaliszewskich oraz Bohdana Napieralskiego. A przecież wśród nagrodzonych projektów znalazło się dzieło naprawdę wartościowe Grupy Projektowej SIT. Jest nim podziemna sala kontemplacji pod placem Piłsudskiego. Jej sklepienia wspierają się nie na słupach, lecz "duchowych" podporach ze snopów światła. To prawdziwa architektura. W dodatku obok czysto symbolicznej spełniałaby również konkretną funkcję - byłaby miejscem autentycznej kontemplacji i skupienia. Jakże różni się od bezwartościowej kolumnady - mega gadżetu o bałwochwalczej skali i łopatologicznej symbolice.

Rozumiem, że budowa sali kontemplacji wymaga czasu i pieniędzy, tymczasem wyróżniony pierwszą nagrodą projekt można wznieść tanio i szybko! Byle zdążyć przed rocznicą śmierci papieża Jana Pawła II. Byle mieć jakiś sukces w mieście, w którym poza Muzeum Powstania nie udała się żadna spektakularna inwestycja. Taki pośpiech jest może i dobry w przypadku organizowania festynów przedwyborczych. Tu jednak idzie o godne upamiętnienie jednej z najwybitniejszych osobowości współczesnego świata, a także o ukształtowanie na wiele pokoleń symbolicznie najważniejszej przestrzeni miejskiej w Warszawie. Budowa ersatzu - pomnika i oddanie placu w ręce architektów znanych z pokracznych przekształceń warszawskich zabytków (np. kamienicy przy placu Trzech Krzyży 3 i willi na rogu Puławskiej i Narbutta) grozi skandalem, kompromitacją na wielką skalę i trwałym oszpeceniem miejsca uważanego za swoistą, niewidzialną świątynię.

 
Krytykują kolumnadę papieską

Rozczarowanie - to najkrótszy komentarz po rozstrzygnięciu konkursu na uhonorowanie Papieża na pl. Piłsudskiego, który zorganizowały władze miasta

 

autor:
Dariusz Bartoszewicz gazeta.pl

|
25-10-05
|
źródło: gazeta.pl z dnia 18-10-2005
Wszystkie listy, jakie nadeszły do redakcji po naszym wczorajszym

artykule "Brama triumfalna JP II", ostro krytykują projekt, który zdobył pierwszą nagrodę (zespołu Andrzeja i Barbary Kaliszewskich oraz Bohdana Napieralskiego). Architekci zaproponowali 11 kolumn z piaskowca spiętych u góry belkowaniem z napisem: "Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!". Budowla określana jako brama triumfalna miałaby stanąć na Osi Saskiej z Grobem Nieznanego Żołnierza, mniej więcej w tym miejscu, gdzie był ołtarz, przy którym Ojciec Święty odprawiał mszę 2 czerwca 1979 r.

Zróbmy referendum

- To jest pomnik arogancji. Projektanci stawiają go sobie, a nie Papieżowi. Budowla zniszczy perspektywę - widok z Krakowskiego Przedmieścia na kolumnadę Pałacu Saskiego, który będzie odbudowywany [zachował się z niego tylko fragment z Grobem Nieznanego Żołnierza - red.]. Dwie kolumnady tak blisko siebie są absurdem - mówi Janusz Sujecki w imieniu ZOK - Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy.

I apeluje do władz miasta, by w tej sprawie zorganizować referendum. - Mam szacunek dla autorytetów, które zasiadały w sądzie konkursowym. Ale z tym, co wybrali, będziemy żyć przez wiele lat. Zostawimy to kolejnym pokoleniom. Dlatego warto zapytać, co o tym myślą mieszkańcy - uważa Janusz Sujecki.

Jego zdaniem nie można upamiętniać Papieża kolumnadą budzącą tak ogromne kontrowersje, mnóstwo negatywnych emocji i równie nieprzychylnych opinii.

Chcą wreszcie sukcesu

Wyniki konkursu ogłoszono w niedzielę. W sądzie konkursowym zasiadało 15 osób, przewodniczącym był Michał Borowski, naczelny architekt miasta. Z przecieków dowiedzieliśmy się, że władze Warszawy koniecznie chciały pochwalić się jakimś sukcesem. Stąd prawdopodobnie pojawił się pomysł na przyznanie pierwszej nagrody, którą szybko dałoby się zrealizować.

- Bo dotąd nic im prawie nie wychodzi. Przetargi się nie udają, konkursy nie wychodzą, spektakularnych inwestycji nie ma. A to może już stanąć w kwietniu 2006 r., akurat w rocznicę śmierci Papieża - zdradza nasz informator.

Brama triumfalna kosztowałaby - jak wyznał architekt Andrzej Kaliszewski - tylko 4 mln zł. - Czyli wystarczy, by statystyczny Polak dał 10 gr - mówił zaraz po rozstrzygnięciu konkursu.

niektóre dobre strony zwycięskiego projektu zauważa dr Krzysztof Domaradzki, wiceprzewodniczący Rady Urbanistyczno-Architektonicznej, która doradza prezydentowi Warszawy (zasiadał w sądzie konkursowym). - Kolumnada organizuje przestrzeń pl. Piłsudskiego, stwarzając nową jakość. Symbol bramy triumfalnej jest w miarę neutralny, dobrze osadzony w europejskiej i warszawskiej tradycji. Na Krakowskim Przedmieściu wznoszono takie królom. I wreszcie ten obiekt znakomicie pokazuje, w którym miejscu stał ołtarz papieski w 1979 r. - tłumaczy urbanista. Według niego jest to wstępna koncepcja, wymagająca dopracowania.


 
Megapapa na placu Piłsudskiego

W warszawskim konkursie na upamiętnienie Jana Pawła II zwyciężył banał. Plastycy i architekci wielkość Papieża traktują dosłownie. Rysują zamaszyste megakolumnady, ogromne krzyże, obeliski, piramidy lub proponują pomniki z ton spiżu

 

autorzy:
Dariusz Bartoszewicz gazeta.pl

|
25-10-05
|
źródło: gazeta.pl z dnia 18-10-2005
Władze Warszawy ogłosiły latem ekspresowy konkurs, by upamiętnić na placu Piłsudskiego papieską mszę z czerwca 1979 r. W niedzielę konkurs został rozstrzygnięty. Mogli w nim wystartować wszyscy, nie tylko architekci czy plastycy, stąd oczekiwanie na wizjonerskie pomysły. Organizatorzy podkreślali: - To nie jest konkurs na typowy pomnik. Takiego nie chce też Kościół.

W terminie nadeszło tylko 38 prac. Pierwszą nagrodę zdobyło warszawskie biuro architektów Andrzeja i Barbary Kaliszewskich oraz Bohdana Napieralskiego. Swój projekt nazwali bramą triumfalną. Chcą ją wznieść w miejscu, w którym stał papieski ołtarz, na wprost Grobu Nieznanego Żołnierza. 18-metrowej wysokości kolumnada z betonu i piaskowca na pierwszy rzut oka kojarzy się z ruinami antycznego Rzymu czy z dziełami socrealizmu. Jednak rozstaw podpór jest nieregularny, ma oddawać rytm słów wyrytych na belkowaniu: "Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi". Obiekt ma być gotowy na pierwszą rocznicę śmierci Papieża.

- Ten konkurs trzeba było jakoś rozstrzygnąć. Nie można marnować pieniędzy publicznych. Zawsze jakaś praca jest najlepsza i ta właśnie wygrała - przekonuje Ryszard Jurkowski, prezes SARP (zasiadał w sądzie konkursowym). Symboliczną bramę określa jako lekką, przejrzystą i podkreślającą Oś Saską. I dodaje: - Nieźle się będzie komponować z kolumnadą pałacu Saskiego.

Tymczasem młodzi autorzy z Grupy Projektowej SIT (Włodzimierz Sidorczuk, Szymon Tarnowski, Marcin Tryc) zaproponowali budowę pod pl. Piłsudskiego podziemnej sali kontemplacji, której sklepienie wspierałoby się na "duchowych" kolumnach światła - słonecznego w ciągu dnia, w nocy poświatę zapewniłyby reflektory. Jedynym znakiem na powierzchni placu byłby rysunek krzyża zaznaczony innym kolorem posadzki. W nocy z jego środka w górę biłby słup światła.

Taki pomnik nie burzyłby przestrzeni pl. Piłsudskiego - narodowej agory i symbolicznej świątyni Opatrzności - tylko ją wzbogacił o nowy wymiar. Wszystko, co najważniejsze, skrywałoby się w środku - pod ziemią, ale także w sercach i umysłach osób zwiedzających salę kontemplacji. Projekt wielki pomysłem, acz trudny do zbudowania, przegrał z tradycyjnym - łatwym, zrozumiałym dla wszystkich i stosunkowo tanim w realizacji (ok. 4 mln zł).