Strona główna Portalu >>> newsy >>> gazeta.pl
Czy w centrum Krakowie powstaną podziemne parkingi

        Jest wykonawca, są pieniądze, a Kraków wciąż nie ma podziemnych parkingów. Pierwsze miały być oddane rok temu, a wciąż nie ma pozwoleń na budowę. Konserwatorzy zabytków nadal zmieniają lokalizację, a wykonawca traci cierpliwość i myśli o wycofaniu się z inwestycji.

 
autor: Jerzy Kłeczek
|
08-05-05
|
źródło: gazeta.pl

Pomysł, by w centrum Krakowa powstało sześć podziemnych parkingów o łącznej pojemności 1500 miejsc i jeden naziemny dla autobusów wycieczkowych, pojawił się w 2000 r. Parkingi byłyby budowane przez firmę zewnętrzną, w zamian za co miałaby ona prawo pobierać od kierowców opłaty przez 37 lat. Po tym czasie przekazałaby je gminie. W 2002 r. przetarg wygrało konsorcjum Eiffage-Miteks. Wykonawca i gmina obiecywały, że pierwsze parkingi pojawią się we wrześniu 2004 r.

- Na razie nie mamy żadnego pozwolenia - denerwuje się Zbigniew Zajączkowski, dyrektor kieleckiego Miteksu, który wraz z francuską firmą Eiffage chce w budowę zainwestować ok. 120 mln zł.

Najpierw długo zwlekał z wydaniem decyzji o lokalizacji ówczesny wojewódzki konserwator zabytków Andrzej Gaczoł. Z 11 zaproponowanych miejsc (m.in. na pl. Szczepańskim czy pl. św. Ducha) ostatecznie wskazał sześć. Gdy pojawił się jego następca - Jan Janczykowski - ustalanie lokalizacji rozpoczęło się od nowa. Gdy uzyskano wreszcie pozwolenie na budowę pierwszego - pod placem Kossaka (na 272 samochody), budowę oprotestowali mieszkańcy i Zieloni.

- Planów było dziesiątki, a praktycznie jesteśmy w punkcie wyjścia - twierdzi Zajączkowski.

Na dodatek konserwatorzy znów zmienili lokalizację. Zamiast garaży pod placem Matejki, parking miałby być pod ul. Basztową. Pomiędzy Barbakanem, a przejściem podziemnym przy dworcu PKP. Ostatecznie Eiffage-Miteks zastanawia się nad sześcioma z 11 wytypowanych lokalizacji. Ale wciąż nie ma podpisanej umowy z miastem. Być może uda się to zrobić w maju, gdy prezydent Krakowa spotka się z szefem francuskiego Eiffage. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jeżeli do tego nie dojdzie, konsorcjum wycofa się z inwestycji.